O Uzależnieniach

Mężczyzna na konsultacjiOszukujemy się alkoholem, zakłamujemy narkotykiem, zatracamy hazardem, krzywdzimy innych i siebie przemocą, zatruwamy siebie i otoczenie nikotyną, usypiamy swą czujność lekami nikniemy, tracimy nadzieję.
Alkoholizm, Hazard, Narkomania i Lekomania to choroby utajone, które mogą być trudniej wykrywalne, gdyż osoby uzależnione często żyją w nieświadomości jej posiadania. Objawy bywają niezauważalne przez najbliższe otoczenie. Granica między kontrolowanym używaniem, a uzależnieniem jest trudna do zauważenia. Bywają osoby, które charakteryzują się samotnym, potajemnym braniem środków jak i zachowań uzależniających, czego osoby w najbliższym otoczeniu również nie są w stanie zauważyć. Mark Twain powiedział kiedyś, że rzucenie palenia jest łatwe- tak łatwe, że on sam robił to już setki razy. Bez względu na to, czy jest to uzależnienie od heroiny, alkoholu czy nikotyny czy też jakiekolwiek inne zachowanie o cechach uzależnienia, problem nie polega na tym jak rzucić ale jak wytrwać. (Michael Gossop).


Objawy uzależnień:

W CHAOSIE, ZAMĘCIE ŻYCIA, W POŚPIECHU... SZUKAMY ODSKOCZNI, ZAPOMNIENIA, POCIESZENIA, LEKARSTWA NA BÓL...ZNIECZULENIA...
Zwykle zaczyna się niewinnie. Ot tak, z ciekawości. Młody powie "dla szpanu"... Później następuje odkrycie; fajnie jest, "luz blues". Zapamiętujesz ten stan. Najpierw odskocznia a potem trampolina bo trzeba więcej by móc się wybić i poszybować... Mógłbym Ci napisać jak działa alkohol, narkotyk. Co

się z Tobą dzieje kiedy zaczynasz "gustować" w innego typu "znieczulaczach". Mógłbym napisać bardzo dużo na temat tego dlaczego się złościsz i czemu wybierasz przemoc by "załatwić sprawę". Mógłbym napisać rozprawę na temat Twoich ucieczek w nawyki - kompulsje i dlaczego nie możesz się od nich uwolnić. Ale po co? TY TO WIESZ. Nie jesteś głupi. Masz dostęp do wiedzy na ten temat. Jeżeli to teraz czytasz, to znaczy, ŻE WIESZ. Że "czujesz pismo nosem". Że przeholowałeś. Straciłeś kontrolę. 

Potrzebujesz pomocy? Ile razy próbowałeś sam sobie pomóc? I co? Ile czasu i energii (nie wspomnę o zdrowiu) straciłeś próbując sam dać sobie z tym radę?
Pocieszę Cię - nie Tobie jednemu nie udało się tego dokonać.  Powiesz: "słaba pociecha". Ale być może choć trochę poprawi to Twoje samopoczucie, a przede wszystkim uświadomi, że POTRZEBUJESZ POMOCY!!! Że sprawy zaszły za daleko i musisz coś z tym zrobić. Dlatego nie będę Ci pisał jak działa alkohol, narkotyk...